środa, 5 sierpnia 2009

Porcelanka.


Prywatny Pan Mąż od tak z nagła musiał udać się do pracy na nocną zmianę,
więc żonka musiała się jakoś spełnić nocnie ;)
Od dawien dawna w mym warsztaciku pomieszkiwało medium do porcelany,
a wraz z nim kilka talerzy i kubeczków
przeznaczonych do pieczenia ;)
Jako, że nadarzyła się okazja to trzeba było w końcu ruszyć :D
Tak więc powstały dwa zestawy: Kasieńkowy i Miśkowy.


Zestaw Kasieńkowy :)



zestaw wraz z uroczą właścicielką ;)






Zestaw Miśkowy i jak na Miśka przystało w Misie ;)




Dzieciaki zachwycone a mama spełniona chwilowo artystycznie.
Z samego wykonania nie jestem zadowolona,
ale co najważniejsze już wiem
"czym to się je" :)

Myślę, że to nie koniec moich prób z tym preparatem
i mam nadzieje, że kolejne będą udane.
Na chwilę obecną przejdziemy do testów
"z życia codziennego" na wytrzymałość owego preparatu ;)