poniedziałek, 10 czerwca 2013

30. Sabat czarownic

Nie jest tajemnicą, że dołek twórczy zwłaszcza decu
 mną zawładnął. Jednak są takie dni, sytuacje,
  że człowiek  ładuje akumulatory na maxa
 gdzie wena i chęci mu wracają ze zdwojoną siłą.
Tak też dzieje się na zlotach.
Miałam okazję uczestniczyć w miniony weekend 
w takim sabacie czarownic.
Co tam się działo to wie tylko ten
kto uczestniczył w takich sabatach.
Do domu wróciłam zmęczona, zadowolona,
z mnóstwem prac, pomysłów i energii 
do tworzenia :D

A to wszystko co widać poniżej wróciło ze mną :) 
Gosia malowała koronki, Iza kładła szablony, 
Arleta pstrykała no mówię /piszę Wam było cudownie!



Dzięki kobietki :*
i buziaki dla Wszystkich zaglądających  :D