środa, 6 stycznia 2010

Nie lubię zdjęć....

robić i mieć robionych!
Pomijam już fakt tych robionych mnie, ale te co ja robię doprowadzają mnie do szału.
Nie dość, że aparat taki sobie to i ja do duszyyyyy.
Łapy mi się trzęsą, nic nie widzę na aparacie za to na kompie widzę już za dużo,
ani światła nie umiem złapać, ani kolorów jak trzeba
ehhhhhhhhh
do bani jak to mawia mój syn :/
No i jak ja mam Wam pokazywać moje wytwory, no jak się "zapytowywuje"?

Ostatnie wyczyny szydełkowe.
takie troszkę większe serwety :)






Już dawno dawno temu zrobiony stolik, przy którym piję kawkę i zaglądam do Was ;)
zdążył się do tego czasu "odrobinkę" zużyć ;)



Na początku grudnia zrobiłam też 4 wieszaczki
z czego zostały mi dwa.
Żaba i biedronka zmienili właściciela
przed sesją foto ;)




Na dziś to tyle,
idę sobie popłakać do kącika

Ivonn