środa, 25 maja 2011

Jak obiecałam....

tak też czynię ;)
Powolutku będę prezentować swoje zaległe prace ;)

Na początku maja byliśmy zaproszeni na komunię.
Niestety moja forma, że tak ją określę była zlekka zklapciała
i oczywiście nic nie przygotowałam na czas.
Więc dzień i noc przed wyjazdem były troszkę "nadwyrężone"
bo wtedy to właśnie powstała księga wraz z pudełkiem a bukiet pozbierał się do "kupy".

A tak się prezentowały:
(zdjęcia robione o 1:30 w nocy więc są jakie są ;) )









Księga jak księga....
za to wiem, że bukiet się podobał co mnie oczywiście niezmiernie cieszy.
Wykonany celowo z szydełkowych kwiatów coby pamiątką był a nie zasil śmietnik jak w przypadku żywych.

pozdrawiam
Ivonn