wtorek, 3 lutego 2009

Szydełko....

no właśnie, szydełko :D Jakiś czas temu nie umiałam nawet go trzymać w dłoni, a dziś....
Moja pierwsza serweta, jestem z siebie dumna mimo wielu wpadek i improwizacji ;)



6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ale śliczna ta Twoja serwetka :)))
Pozdrawiam. Monika :)

Julia pisze...

dalej jestem w szoku, że to pierwsza serwetka... to chyba oznacza, że masz talent :) podziwiam za chęci (a tak w ogóle to masz super tempo!!)

Ewa Kierzek pisze...

Ja też jestem w szoku... Ciągle zbieram zęby z podłogi, bo szczęka mi opadła gwałtownie i niekontrolowanie...

Anonimowy pisze...

Śliczna. właśnie robię identyczną :D

Anonimowy pisze...

Ajć tammm, tak jakoś wyszło noooo ;)
Musiałam coś zrobić by nie zapomnieć co mi Joaś pokazała ;)

Anonimowy pisze...

Wyszło Ci pięknie , a nie tak jakoś-podziwiam.
Bajka,
ps aż tyle czasu myślałam kto to jest Ivonn...
pozdrawiam