Dziś chciałam Wam zaprezentować co też ja wymodziłam dla Grettki i nie tylko.
Tak więc, dla Gosi wydziergałam sukieneczki na abażur.
Mnie udało się zrobić tylko jedno zdjęcie, ale dzięki uprzejmości Gosi mam cudowne zdjęcia zrobione u niej w domku w miejscu przeznaczenia.
Pisałam TUTAJ o zaginionej przesyłce. Okazało się, że paczka przepadła i nikt nie wie gdzie jest.
Zrobiłam zatem kolejny słoiczek i z pewnością ładniejszy niż poprzedni.
W pierwszym po fakcie przypomniało mi się, że miałam zrobić grzybki w okienku i niestety ich nie zrobiłam. Na szczęście przy drugim o wszystkim pamiętałam a w zasadzie nie o wszystkim bo zapomniałam dodać słodkości :(
Mam nadzieję, że Kasia mi to wybaczy jak również to długie oczekiwanie.
W lecie miałam okazję bliżej zapoznać się techniką pergaminową. Moje pierwsze podejście było, że tak to delikatnie określę - żałosne, co mnie oczywiście nie zraziło.
Nabyłam kilka narzędzi, na kilka jeszcze czekam i po napatrzeniu się na cuda wykonywane w tej technice nie wytrzymałam i musiałam choć spróbować.
Wiele jeszcze przede mną nauki ale za to jaką mam frajdę z tworzenia :D
Na dziś to koniec choć jeszcze kilka fotek czeka na publikację ;)
Zdrówka życzę :*
paaaa
Tak więc, dla Gosi wydziergałam sukieneczki na abażur.
Mnie udało się zrobić tylko jedno zdjęcie, ale dzięki uprzejmości Gosi mam cudowne zdjęcia zrobione u niej w domku w miejscu przeznaczenia.
Pisałam TUTAJ o zaginionej przesyłce. Okazało się, że paczka przepadła i nikt nie wie gdzie jest.
Zrobiłam zatem kolejny słoiczek i z pewnością ładniejszy niż poprzedni.
W pierwszym po fakcie przypomniało mi się, że miałam zrobić grzybki w okienku i niestety ich nie zrobiłam. Na szczęście przy drugim o wszystkim pamiętałam a w zasadzie nie o wszystkim bo zapomniałam dodać słodkości :(
Mam nadzieję, że Kasia mi to wybaczy jak również to długie oczekiwanie.
W lecie miałam okazję bliżej zapoznać się techniką pergaminową. Moje pierwsze podejście było, że tak to delikatnie określę - żałosne, co mnie oczywiście nie zraziło.
Nabyłam kilka narzędzi, na kilka jeszcze czekam i po napatrzeniu się na cuda wykonywane w tej technice nie wytrzymałam i musiałam choć spróbować.
Wiele jeszcze przede mną nauki ale za to jaką mam frajdę z tworzenia :D
Na dziś to koniec choć jeszcze kilka fotek czeka na publikację ;)
Zdrówka życzę :*
paaaa
11 komentarzy:
O do pergaminu też mnie ciągnie... piękne serwetki zrobiłaś.
Suknia abażurowa jest cudna!! Zamarzyłam o takiej jak ją zobaczyłam, rewelacyjny pomysł!
A i słoiczek bardzo mi się podoba :)
Pozdrawiam serdecznie
Cudne ubranka na abażur:)
Pergameno jest na mojej liście do nauczenia.
A przesyłak kiedyś też mi zagineła
:( Było mi tak strasznie przykro zrobiłam kolejną i tym razem się udało...
Pozdrawiam Lacrima
Ubranka na abażur rewelacyjne! Zwykły abażurek można tak pięknie odmienić!!
Buziaki
Wow ale piękna świąteczna sceneria. pozdrawiam i zapraszam do mnie.
Piękne prace i pomysły, zwlaszcza na sloiczek :)
Pięknie ta kuchnia oświetlona, ma klimat, ściskam.
Że tak powiem-opadła mi szczęka na Twoje pergamano:))Ty jednak jesteś bardzo ambitna,a wyszło Ci świetnie:)))
Piękne prace, bardzo misterna robota. Trzeba , chyba mieć dużoooo cierpliwości do takich rzeczy.
A ja w Nowym Roku życzę Ci dużo weny twórczej, zdrowia i samych radosnych chwil.
P:))
Świetne te sukieneczki! Bardzo ładnie się prezentują :)
O pergaminie już pisałam na forum, więc teraz tylko tyle - czekam na koronki ;)
noooo, to mogę wreszcie podziwiać pergaminki. no, całkiem ładne jak na początki, moje takie byly.... na pewno nie na samym początku.
Dzięki dziewczyny :*
Od razu człowiekowi cieplej na sercu :*
Prześlij komentarz