Miałam to szczęście i upolowałam dawno upragniony katalog biblioteczny.
Prezentował się tak:
(foto ze strony biblioteki miejskiej)
Skoro powiedziałam A to trzeba było zakasać rękawy
i mimo fali upałów, które u mnie panowały
trzeba było wziąć się ostro do roboty.
Prace trwały cały tydzień, od rana do wieczora.
Z dnia na dzień lepiej wszystko wyglądało.
Szufladki nabrały kolorów ;)
Całość w efekcie ostatecznym prezentuje się tak :D
Choć nie ukrywam, że mam jeszcze w planie bielenie kolorowych szufladek
jak obecne już mi się opatrzą ;)
Cieszę się jak dziecko, mówię Wam! :D
Teraz choć zmęczona to z radością oddalę się
w celu zagospodarowania mojej wymarzonej szuflandii ;)
Do napisania papap :)
11 komentarzy:
Piękna metamorfoza Iv, szafka wygląda niesamowicie :)
I te turkusowe szufladki... no super, super, super i czad!!
Pozdrawiam z Posen :)
Świetnie to zrobiłaś!
Superowa !!!
no to masz super mebel na wszystkie niezbędne rękodzielniczce przydasie .
Ivonka, świetnie ją sobie wymyśliłaś! Brawa za ogrom pracy!
Też by mi się taka przydała!
Buziaki!
Mam nadzieję, że będę mogła zobaczyć na żywo. W tej kolorystyce świetnie pasowałby do mojej kuchni ;) Odwaliłaś kawał dobrej roboty, a teraz przynajmniej część rzeczy uporządkujesz.
Rewelacyjny nabytek! A metamorfoza jak najbardziej udana i afektowana.
Świetnie wykonana praca!
super- jestem ciekawa jakich farb uzywalas :) pozdrawiam
Też mam takie marzenie, mam nadzieję kiedyś je spełnić!
Widać ogrom włożonej pracy, ale warto było bo efekt jest oszałamiający!
Czuję niedosyt w postaci małej ilości zdjęć skończonego dzieła.
Monika oj, tam, oj tam ;) A co tu więcej focić jak żadnych dekorów nie ma ;)
p.s. życzę Ci spełnienia ;)
Koraliki Beaty farby kredowe Autentico były w użyciu :)
Dziękuję wszystkim za liczne wizyty i komentarze :)
Prześlij komentarz