Obie puszeczki z przeznaczeniem na świąteczne łakocie
jednak zupełnie w innych klimatach.
Pierwsza zimowa z pięknym widoczkiem.
Druga ciepła i taka moja.
No cóż poradzić, lubię czerwień i już :D
Teraz pozostaje mi rozpocząć pieczenie pierniczków ;)
Ivonn
5 komentarzy:
wow ale cuda. a ja jakos nie umiem sie zabrac za swiateczne tworki :)
Świetne, co do pierniczków..hmmm.....koniecznie musisz nam zaprezentować ,jak funkcjonalne są te puszeczki;-)
Iwonka, chętnie i ze smakiem ocenimy przydatność tych puszeczek;-)
Buziaki;-)
Pierniki to pierniki, ale te puszki cudo.
piękne obie! ta większa taka zimowa, piękny ma motyw ale za to ta druga- śliczna, świąteczna taka, że aż mi się pierniczków zachciało :)
pozdrawiam :)
CUDOWNE!!!!!!!!!!!
Prześlij komentarz