sobota, 8 stycznia 2011

Nowy rok, nowe sprawy, nowe/stare prace....

Pierwszy w tym roku wpis nie może zacząć się inaczej niż od życzeń :)
Tak więc moi drodzy, niech będzie ten rok dla Was i Waszych najbliższych łaskawy,
niech Was oszczędza , niech przyniesie same pozytywne i szczęśliwe chwile,
niech będzie przepełniony miłością i jej spełnieniem
i najważniejsze !!!!
niech upływa w zdrowiu, zdrowiu i jeszcze raz w zdrowiu :D

Nowe sprawy... troski.... ja jeszcze nie "przetrawiłam" ostatnich informacji.
Wprawdzie jeszcze w starym roku zostałam poinformowana po 3 tygodniowym pobycie dziecka w szpitalu o diagnozie jakże zaskakującej. Jednak to w nowy rok weszłam z bólem "mózgu" niewiedzą, potrzebą informacji i smutkiem/żalem/ troską/ i całą gamą innych odczuć bliżej nie określonych.
Wprawdzie nowa nazwa ale problemy nadal te same.......
Nowe możliwości ale problem nie do przeskoczenia nadal pozostaje ten sam: kasa, kasa, kasa...... życie.....
Czasem brak mi sił, chęci i możliwości ale nadal codziennie wstaje, podnoszę głowę i nadal walczę... jednak posłużę się cytatem:

"Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat ja wysiadam..."

Dlaczego to nie jest takie proste?
Tak, wiem, tendencyjne i bardzo retoryczne pytania ale pełno ich w mej głowie :/


Koniec smutków czas przejść do konkretów.
Jeszcze w starym roku powstała taka oto kamizelka :)
Miała być dla mnie, ale jakaś mała się zrobiła :D



A te kamizeleczki zrobiłam dla dwóch małych brzoskwinek :D
Mam nadzieję, że mama bliźniaczek uwieczni dziewczęta na fotce i podzieli się ze mną ;)



Na tym zakączę jakże smętny pierwszy post w tym roku i grzecznie obiecuję nie marudzić zbytnio (wybaczycie jak czasem ujdzie ze mnie odrobina żalu?), zakasać rękawy i zabrać się do działania.

pozdrawiam ciepło
Ivonn

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jako lijepo i elegantno!
Lijep pozdrav.

Ania pisze...

Kamizela w Twoim kolorku :-) Fajna i ten czerwony wisior do tego, super!

Bajka decoupage pisze...

szcęśliwego Nowego Roku! Duuużo zdrowia i pogody ducha !!!
Fajna kamizelka,
pozdrawiam, Bajka

Issa pisze...

Piękna ta kamizelka, też miałabym ochotę zrobić sobie taką, ale Tobie nie dorównam. No i ten wisior ...
Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązania trudnych spraw.

bozenas pisze...

Droga Iwonko:)jeszcze nigdy nie było żeby jakoś nie było:)))czasem wydaje się człowiekowi że więcej nie zniesie....zniesie ,zniesie,jeszcze nie jedną diagnozę...która okaże się błędna,tak że na jednej nie należy się zatrzymywac,tylko drążyc dalej,bo lekarze bardzo często się mylą:)))
"Odchodzi lekarz na emeryturę.Koledzy na pożegnaniu pytają go czy będzie jeszcze sobie gdzieś pracował chociaż na pół etatu?
A lekarz na to-och nie!zmęczyło mnie to ciągłe zgadywanie:))))"

Pozdrawiam cieplutko:)

marger92 pisze...

Iv!
Formalnie, publicznie zakazuje Ci zakasywac rekawy, zaciskac zeby i brnac!
Kazdy ma prawo do chwil slabosci, do niemocy i zwatpienia. Zwlaszcza Mama! Tylko wlasnie mama sobie na to nie pozwala...a lzy sa po to, zeby je wylewac. I mimo, ze to takie banalne, to prawdziwe: po burzy przychodzi sloneczko!
I ja Ci tego sloneczka zycze! w kazdej postaci - w pogodzie, w ludziach, w wydarzeniach...
Siostra

A kamizelka jest sliczna, zapomnialo mi sie ;)

Jo-hanah z Wrzosowej Polany pisze...

Kamizeleczki ślicze zrobiłaś!
Będzie dobrze!
Ściskam

Ivonn pisze...

Jak dobrze poczytać tyle ciepłych słów.... jesteście kochane!
Dziękuję za dobre słowa, ciepło którym się dzielicie, za to, że w ogóle jesteście :*