Nie jest tajemnicą, że dołek twórczy zwłaszcza decu
mną zawładnął. Jednak są takie dni, sytuacje,
że człowiek ładuje akumulatory na maxa
gdzie wena i chęci mu wracają ze zdwojoną siłą.
Tak też dzieje się na zlotach.
Miałam okazję uczestniczyć w miniony weekend
w takim sabacie czarownic.
Co tam się działo to wie tylko ten
kto uczestniczył w takich sabatach.
Do domu wróciłam zmęczona, zadowolona,
z mnóstwem prac, pomysłów i energii
do tworzenia :D
A to wszystko co widać poniżej wróciło ze mną :)
Gosia malowała koronki, Iza kładła szablony,
Dzięki kobietki :*
i buziaki dla Wszystkich zaglądających :D
i buziaki dla Wszystkich zaglądających :D
6 komentarzy:
A co to za fota???!!!
Zbliżenia proszę zrobić, bo nie widać ani gazy ani cudnie wykończonych prawideł, które świeciły brązem i miedzią. I proponuję każdą pracę obfocić z osobna, bo warte oddzielnych "ochów" i " achów".
A serce z motylem i tak
najpiękniejsze jest... ;)
No się normalnie przyłączam do Olinty:))co to za fota?:)))proszę zbliżenia i zdjęcie czarownic:)))Miałam być z Wami,ale się nie udało:)może następnym razem:))))
no właśnie! koronki przybliż piękne są!
ale fajnie było,nie? :)
Było zajefajniście a nie tylko fajnie ;) A na prace to musicie odrobinkę poczekać, gdyż wymagają dopieszczenia. Jednej większego, drugie mniejszego ale wymagają swojej uwagi. Wczoraj skończyłam kopytka i herbaciarkę więc jedno z nich dziś się pojawi ;)
Aleś tego naczaskała. Też muszę swoje obfocić
Piękne dzieła zrobiłyśmy :) Fajnie było :)
Prześlij komentarz