czwartek, 7 listopada 2013

52. Frywolnie.

Frywolicenie mnie pochłonęło ;) 
Drobne elementy jakoś dziwnie mnie drażnią, 
więc powstała serweta :) 
Wielkość 47x37cm.
Nie sądziłam, że uda mi się zaprzyjaźnić z tą techniką....





I na koniec taka sobie karteczka urodzinowa :)



 Ciepłe uściski wysyłam :)
Ivonn

7 komentarzy:

pestQa pisze...

Piękna frywolitka :D
...jedna i druga ;)

Deququ pisze...

W sam raz na pudło albo stolik. Oczywiście w wersji zatopionej ;)
Czerwień to jednak fajny kolor :)

Olinta pisze...

Trzeci raz tu jestem i tak się za każdym razem patrzę na to Twoje cudo, że zapominam napisać, że cudo to cudo.
W ogóle niepojęte dla mnie jest jak można tak nitki pomatlać, żeby wyszła piękna rzecz.
Jutro znowu sobie tu przyjdę powzdychać, eeech...

agakowalska pisze...

Iwonko - już napawałam się tym cudem na sabacie - ale powtórzę raz jeszcze robi wrażenie!!! :)

Anonimowy pisze...

Ta serwetka to arcydzieło. I zapraszam do mnie po wyróżnienie bloga :)

Joanna pisze...

Piękna serweta. Pozdrawiam

Ivonn pisze...

Dziękuję Wam dobre kobietki :*


Iza już lecę zobaczyć coś Ty tam wymodziła :)