Nie są to prace nowe ale sami przyznacie, że nietypowe.
Powstały już dość dawno, ale przeglądając zdjęcia
pomyślałam, że się z nimi przypomnę :)
w końcu tutaj ich jeszcze nie pokazywałam ;)
Na początek brzytwa dziadkowa ;)
do tej pory dzielnie służy.
Gips syna.
Gdyby nie szarżował jak kowboj pewnie gipsu by nie było ;)
Była jeszcze stara tarko-pralka, o której pisałam TUTAJ.
A to jedna fotka dla przypomnienia ;)
Powstały już dość dawno, ale przeglądając zdjęcia
pomyślałam, że się z nimi przypomnę :)
w końcu tutaj ich jeszcze nie pokazywałam ;)
Na początek brzytwa dziadkowa ;)
do tej pory dzielnie służy.
Gips syna.
Gdyby nie szarżował jak kowboj pewnie gipsu by nie było ;)
Była jeszcze stara tarko-pralka, o której pisałam TUTAJ.
A to jedna fotka dla przypomnienia ;)
6 komentarzy:
Gips jest (był, bo pewnie już ściągnięty) super. jakże różny od pobazgranych autografami. Na miejscu dziadka uważałabym przy goleniu bo oko samo ucieka podziwiać wykonanie. No i tara całkiem, całkiem, też taką chcę :-)
Gips mnie rozweselił. Niekonwencjonalny. Brzytwa zaskakuje. Tarkę juz kiedys widziałam. :-)
brzytwa bardzo niebezpieczne narzedzie ;-) a z takim gipsem ciezko sie bedzie zozstawac haha
o matko i córko!!! a siekiery nie planujesz zdekupażować..????
mam taką pralko-tarę , ale jeszcze nie mam na nią pomysłu...pewnie kiedyś przyjdzie i na nią kolej.
pozdrawiam, Bajka
Bajeczko - kto wie, może i siekierkę kiedyś "obrobię" ;)
Dziękuję Ci za odwiedziny!
Brzytwa jest używana przeze mnie :)
Świętej pamięci dziadek by mi nie dał jej ruszyć za swego życia.
Gips już dawno ściągnięty.... będzie jakieś 1.5 roku temu albo i więcej ;) Niestety panie w szpitalu przy ściągnięciu tylko z politowaniem się na nas patrzyły.
Ach przepraszam, za mój pośpiech.
Wszystkim serdecznie dziękuję za odwiedziny i komentarze :*
Prześlij komentarz