piątek, 12 lipca 2013

37. Wieści z frontu... robót wszelakich :)

Za domem mam pobojowisko ale kiedyś 
będzie tam zielony kącik :)



Zanim rozkopano mi plac, zanim jeszcze
nastąpiło zakończenie roku szkolnego
popełniłam taką oto pamiątkę chrztu
dla małego Tymoteusza :)











Na koniec jeszcze mała zapowiedź ;)
Teraz na tapecie...



do napisania kochani :)

4 komentarze:

Kitka pisze...

Matko co to u Ciebie w ogrodzie czołg przejechał.

A tych żelazek to Ci szczerze zazdroszczę.

Anonimowy pisze...

Zapowiada się interesująco, zarówno w ogródku jak i na żelazkach :)
A pamiątka śliczna!

Deququ pisze...

Ohoho! Czuję, że żelazka staną się wkrótce modne :)

Ivonn pisze...

Kicia to tylko efekt działań koparki i trzech facetów ;)

Monroma ;)

De Ququ czyżbyś coś miała w zanadrzu? ;)