Więcej tego błędu już nie popełnię (chyba ;) ).
Porwałam się z motyką na księżyc i popełniłam (jeszcze w czasie wakacji)
taką oto serwetę w technice koronki brugijskiej.
Dawno też nie było nic z decu.
Zatem poprawiam się :)
komplet osłonek dla koleżanki z FB.
Dawno też nie było nic z decu.
Zatem poprawiam się :)
komplet osłonek dla koleżanki z FB.
Ivonn
4 komentarze:
O rany! To o tym cudzie pisałaś! Ależ śliczna jest... marzenie... Uwielbiam Twoje koroneczki!
Nie wiem czemu motyka? Śliczności zrobiłaś. Doniczki też piękne. Lubię tą serwetkę.
Alicja ja też bardzo lubię tę serwetkę :)
PestQo w tajemnicy Ci powiem, że przy bliższym spotkaniu niestety traci na urodzie :(
Lata temu chciałam już porzucić szydełko to właśnie dzięki tej serwecie w tej technice do niego wróciłam.
Piękna jest Twoja wersja.
Pozdrawia Lacrima
Prześlij komentarz