tak, właśnie tak.
Komunia za nami i miało być wreszcie spokojniej.
Ależ oczywiście nie może tak być. Ciągle musi się coś dziać.
Na szczęście już chyba zwalniam i powoli ogarniam zaległości.
Dnia dzisiejszego przyszedł czas wygrzebać stare prace,
które jeszcze nie doczekały się prezentacji.
Zatem dziś, dwie chusty tzw. pióra :)
Jedna mała druga większa... no dobra, ogromna ;)
Zresztą sami oceńcie :D
8 komentarzy:
Kocham te pióra!!!! W takiej oprawie tylko latać :P
Super Ci wyszły. Mam ochotę wydłubać następną!
Cudne chusty :-) Obydwie piękne.
Pozdrawiam serdecznie.
Świetne!!!
Ale cudo ci wyszło ! Przepiękna chusta i te kolory ....
wow piękne
Są piękne, podziwiam za cierpliwość.
Piękne! Może mnie to zmobilizuje :)
właśnie mi się przypomniało, że uwielbiam robić na drutach! Piękne chusty, koniecznie na następnym zlocie musisz mi pokazać jak się je dzierga, cudne są!
Pozdrawiam!
Prześlij komentarz