sobota, 13 lipca 2013

38. Dbając o Pana Mężusia ;)

Biedny Pan Mężuś narzeka, że kolanka go bolą
 po jeździe na skuterku ;)
Tak więc kochana żonka zadbała o swego
 Pana Mężusia i uszyła mu nakolanniki :D



A jeszcze wcześniej, między obiadkami i kopaniem rowów
(na szczęście rękoma facetów i koparką)
popełniła ta sama żonka dwie serwetki
i rozpoczęła kolejną... burgijską...
Życzcie mi wytrwałości bo coś  chęci  ze mnie wyparowały.



do następnego napisania papaa

5 komentarzy:

Monika Blezień pisze...

Dobra żona małżonka wesprze :)
Super nakolanniki.
Za tą serwetką to będę zaglądać, więc proszę akumulatorki z weną doładować i działać.
Zapowiada się cudeńko i muszę je zobaczyć :D

Ivonn pisze...

Igiełko już jej dość sporo przybyło. Jak tylko skończę pochwalę się :)

Deququ pisze...

Co do nakolanników, to napiszę tylko tyle: :)
(A pomyślę: ile on tych kolan ma? Ze cztery przynajmniej) ;)
Wytrwałości życzę, a jakże, przyda ci się patrząc na ten misterny wzór :)

Ivonn pisze...

Nie no kolana ma całe dwa hahah Zapinanie jest na udzie i łydce stąd może takie mylne wrażenie mnogości ;)

A serwecisko się robi i już dużo nie zostało :)

pestQa pisze...

Ta koronka to majstersztyk po prostu!!!
Wiesz, że miłośniczką już jestem Twoich koronek? - wiesz, ale ta mnie powaliła.